koń: Victorias Secret
jeździec: Lexi
trener: -
data: 22.08.2017
Od 5 rano każdy z kadry był gotowy do pracy. Wszystkie konie miały mieć zaraz treningi, dlatego w siodlarni był spory ruch. Mimo, że w DD stały tylko cztery konie, to pracy było już sporo. W końcu każdy chciał aby perełka, którą miał pod opieką była dobrze przygotowana do zawodów.
Na dzisiaj miałam przypisany trening z dzierżawioną klaczką z Victory Stud-gniadą Secret. Odkąd Victoria postanowiła wziąć ją pod Naszą opiekę wpadła w moje ręcę.
Victorias stała w boksie skubiąc siano, ale na widok ruchu w stajni zarżała łagodnie i wystawiła głowę poza boks. Była już wyczyszczona, dlatego mogłam ją wyprowadzić przed boks i nałożyć sprzęt, który przyniosłam. Siodłanie nie sprawiło problemu, dlatego po chwili prowadziłam już klacz na halę.
W środku trening ujeżdżeniowy kończyła właśnie Caravella i chyba poszło jej dobrze, ponieważ Dominic miał ogromny uśmiech na twarzy. Pomachałam mu a potem wsiadłam na gniadą. To pierwsza Nasza jazda dlatego musiałam zwrócić uwagę na całokształt jej zachowania pod siodłem.
Klacz z początku była spięta i stawiała drobne i twarde kroki. Zaczęłam więc wprowadzać ćwiczenia rozluźniające i od czasu do czasu mówiłam do Secret spokojnym głosem. Po kilkunastu minutach dało się wyczuć, że hanowerka rozluźnia się i idzie zdecydowanie lżej. Korzystając z tego, że nie musiałam już skupiać się na rozluźnianiu zmieniłam kierunek i postanowiłam rozkłusować i rozgalopować Secret przed właściwą pracą.
W kłusie szła bardzo szybko i z początku nie dało się jej opanować, a w galopie strzeliła baranka, dlatego dałam jej spuścić nadmiar energii i po około 25 minutach zwolniłyśmy do stępa.
Dopiero teraz kazałam jej wykonać ustępowanie, gdzie klacz ładnie krzyżowała tył i przód. Szybko reagowała na moje sygnały,dlatego jazda była płynna.
Następnie kłus po raz drugi a w nim różne wolty, wężyki czy wydłużanie i skracanie wykroku. Generalnie wszystko, aby dobrze przygotować ją do oddawania skoków.
Dzisiaj nie chciałam jej jakoś zbytnio męczyć, tylko dowiedzieć się nad czym ewentualnie będę musiała więcej i dokładniej popracować.
Po 15 minutach w kłusie, dałam sygnał do zagalopowania, a klacz od razu ruszyła szybszym chodem i tym razem bez brykania. W galopie nakierowałam ją na drągi, nad którymi ładnie pracowała nogami a następnie od razu skierowałam na krzyżaka L. Secret ładnie go przeskoczyła, chociaż szybciej się wybiła niż to było konieczne przez co nie poczekała na sygnał. Jeśli tak będzie dalej to muszę w niej to wyeliminować.
Na hali był akurat ustawiony przejazd na wysokości od P do C,dlatego mogłam go bez problemu wykorzystać.
Przeszłam na chwilę do stępa a po kilkunastu krokach do galopu. Popuściłam klaczy trochę wodze, aby móc zaobserwować jak klacz dokładnie się zachowuje skacząc również coś wyższego.
Okser P poszedł ładnie, ale znowu nie pasowało mi jej wybicie. Stacjonata tej samej wielkości tak samo, następnie trochę wyższa koperta, którą klacz przeskoczyła bardzo "płytko" i stuknęła drągi tylnym kopytem.
Czyli właśnie na to będę musiała poświęcić więcej czasu.
Zebrałam bardziej wodze dając klaczy do zrozumienia, że musi złapać ze mną większy kontakt co po chwili uczyniła i nakierowałam ją na oksera klasy C. Gniada galopowała dość szybko, ale bardzo równym tempem. Chciałam przytrzymać ją do odpowiedniego momentu aby wykonała dobry technicznie skok.
Secret chyba to nie pasowało bo znowu chciała się wybić wtedy, kiedy jej to odpowiadało, ale przytrzymałam ją i nakierowałam na wybicie tak jak powinno być. Klacz skoczyła czysto z ładnym wybiciem i dobrym stabilnym lądowaniem. Utrzymałam ją w galopie skacząc jeszcze przez kilka przeszkód, naprowadzając ją ciągle na dobre wybicie a potem zwolniłam do stępa i popuszczając sporo wodzę głaskałam ją po szyi.
Po kilkunastu minutach stępowania wyjechałam na grzbiecie Secret w stronę jej boksu. Tam rozsiodłałam ją i oddałam pod opiekę stajennego aby obejrzał ją dokładnie po jeździe.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz